2022-08-14

Główna myśl wszystkich czytań dzisiejszej niedzieli odnosi się do realizmu życia doczesnego chrześcijan jako uczniów Chrystusa. Człowiek przed wiekami wybrany i powołany przez Boga w Chrystusie (por. Ef 1,5) ma tu i teraz dzielić życie ze swym Odkupicielem. Stąd konsekwentny chrześcijanin musi mieć nieuniknione konflikty ze swym otoczeniem (por. 2 Tm 3,12) na tle różnic drogi życiowej, bo Jezus Chrystus był i na zawsze pozostanie „znakiem sprzeciwu” (por. Łk 2,34) jako absolutna prawda o Bogu i o człowieku. Konkretny sprzeciw może mieć różne tło i odmienne motywacje wrogich działań, ale ostateczna racja jest właśnie ta. W znoszeniu tego sprzeciwu niezbędnym dla nas wzorem pozostanie na zawsze dobrowolnie przyjęta przez Jezusa ofiara krzyżowa, której pragnął On ożywiony miłością. To ona ma z kolei rozpalać tych, którzy się do Niego solidarnie przyznają. A to pociąga za sobą z konieczności stałe odrywanie się od samych siebie. Ofiara Chrystusa nie jest tylko wzorem dla nas, ale i mocą zwycięską.
2022-08-07

Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.
Chrześcijanin ma dwie ojczyzny: ziemską i niebiańską. Żyje teraz w ziemskiej, stanowiącej doczesność, a więc przejściowej, natomiast oczekuje niebiańskiej, która jest wieczna. Nie ma między nimi sprzeczności, jednak istnieje napięcie. Wejście do ojczyzny niebiańskiej nie jest bezwarunkowe, lecz ma związek z tym, jak przeżywamy życie dane przez Boga w doczesności. Ponieważ nie znamy miary wyznaczonego nam czasu, potrzebna jest ustawiczna czujność. Nie jest ona żadnym utrapieniem wtedy, gdy postrzegamy i przeżywamy Boga jako Pana miłosiernego i życzliwego, który hojnie nagradza wierność swoich dzieci. Przepasane biodra i zapalone pochodnie to obraz stałej gotowości na Jego przyjście. Znamienne, że Jezus nie poprzestaje na podkreślaniu powinności wobec bliźnich, takich jak pełnienie uczynków miłosierdzia, lecz uwypukla te wymiary życia duchowego i religijnego, które ukierunkowują ku eschatologii, a więc ku sprawom ostatecznym i dlatego najważniejszym.
2022-07-31
Trudne zadanie Kościoła polega na tym, by ukazywał potrzebę wartości nieprzemijających oraz wzmacniał nadzieję na życie wieczne.
Przypowieść o marności dóbr doczesnych to odpowiedź na prośbę o pomoc w uzyskaniu spadku. Jezus nie pozwolił, by Jego rola została zredukowana do załatwiania rodzinnych i sąsiedzkich kłótni i sporów. Wykorzystał tę sytuację do napiętnowania chciwości, która odbiera człowiekowi rozum i niszczy sumienie. Ci, którym się wydaje, że przez poleganie na zgromadzonych przez siebie bogactwach skutecznie zabezpieczyli swoją przyszłość, słyszą twarde słowa: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie, komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?”.
2022-07-24

«Jezus przebywał na modlitwie… ‘Panie, naucz nas się modlić’»
Dzisiaj, modlący się Jezus uczy nas się modlić. Dobrze przyjrzyjmy się postawie, jakiej nas uczy. Jezus Chrystus często doświadcza potrzeby spotkania się twarzą w twarz z Ojcem. Mówi o tym w sposób szczególny w swojej Ewangelii Św. Łukasz.
O czym rozmawiali tamtego dnia? Tego nie wiemy. Ale jednak przy innej okazji dotarł do nas fragment rozmowy między Nim i Jego Ojcem. Kiedy modlił się w czasie chrztu nad Jordanem: «a z nieba odezwał się głos: ‘Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie’» (Łk 3,22). To zdanie z bardzo czułego osobistego dialogu.
Kiedy jeden z uczniów w dzisiejszej Ewangelii, widząc skupienie Jezusa prosi, aby nauczył ich rozmowy z Bogiem, Jezus mu odpowiada: «Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię…’» (Łk 11,2). Modlitwa jest synowską rozmową z Ojcem, który nas kocha do szaleństwa. Czy Święta Teresa z Ávila nie nazywała modlitwy “intymną relacją przyjaźni”: «być często sam na sam z tym, o którym wiemy, że nas kocha»?
2022-07-17
Ludzie niewierzący często stawiają nam zarzut, że traktujemy życie religijne jako pewną „polisę ubezpieczeniową na życie wieczne”. Do tej fałszywej oceny być może przyczynia się zbyt powierzchowna obserwacja pewnej jednostronności w praktykach lub w wypowiedziach osób pobożnych. Ale prawda życia z Bogiem jest inna. Kościół ukazuje nam w tę niedzielę doniosłą praktycznie zasadę owocnego spotykania się z Bogiem w okolicznościach życia codziennego, a zarazem trudnych. Dzisiejszy człowiek świadomie religijny bardzo często pragnie przeżywać swoje spotkanie z Bogiem. Czasem jednak oczekuje Boga na drogach zawodnych zamiast wyzyskać codzienność, w której Bóg się ukrywa. Częsty błąd polega na tym, że stawia swój własny program kontaktu z Bogiem nad plan Boży. A ten się jawi się w słowie Bożym, w natchnieniach, albo w okolicznościach życia, w zwykłych obowiązkach, pozornie całkiem świeckich, do których pomoc łaski wydaje się zbędna.